Nazwa naszej winnicy jest właściwie przypadkowa i wymyślona została z potrzeby chwili, chociaż po części związana jest z moją pasją, a obok uprawy winorośli i fotografii – to historia oręża polskiego, broni białej i palnej.
W XVI i XVII wieku Rzeczpospolita była potęgą, a jej jazda siała postrach na polach bitew odnosząc wielkie zwycięstwa, głównie dzięki husarii obojga narodów. A, że po każdej walce gardło przepłukać należy stąd pomysł na logo z husarzem na beczce wina.