Warunki klimatyczne

Warunki klimatyczne na Podkarpaciu winiarzy nie rozpieszczają, wszak to południowa część regionu, blisko przełęczy dukielskiej i granicy ze Słowacją. Dlatego mając na uwadze pojawiające się co kilka lat ostre mrozy, bezpieczniej było oprzeć się na odmianach bardziej odpornych na przemarzanie. Założenie winnicy wymaga wysokich nakładów finansowych i jakiekolwiek eksperymentowanie może drogo kosztować. Za drogo, mając na uwadze przyszły wynik ekonomiczny. Dużo teraz mówi się o ocieplaniu klimatu, ale żaden naukowiec nie zagwarantuje nam, że w kolejnej zimie temperatury nie spadną poniżej minus 30 stopni Celsjusza.

Problemem jest panująca od kilku lat susza. W najwyższym punkcie winnicy mamy z niedoborem wody największy problem, a niektóre krzewy po prostu usychają. Owszem, winorośl potrafi głęboko szukać wody, ale w tym akurat miejscu występują płytkie pokłady piaskowca i łupka przez co bryła korzeniowa ma „utrudnioną robotę”. Winiarska pasja bierze jednak górę i po różnych niepowodzeniach związanych z niedoborem wody, wiosennymi przymrozkami, chorobami grzybowymi, itd. „dalej ciągniemy ten wózek”.

Kilkanaście lat temu, kiedy najstarsi winiarze (pionierzy) zakładali swoje winnice, publicyści z entuzjazmem pisali o dynamicznym rozwoju tej rolniczej profesji, a podkarpackie wzgórza miały w ich wizjach wręcz zazielenić się winną latoroślą. Nie do końca tak się jednak stało, ale powstało sporo nowych winnic, mimo różnych przeciwności.